UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Gdybyśmy przed baranem postawili wiadra: z woda i z alkoholem, to czego się napije baran? - pyta prelegent usiłujący rożnymi przykładami przekonać słuchaczy, ze picie alkoholu jest szkodliwe. - Wody! - odkrzykują słuchacze. - Tak! A dlaczego?! - Bo baran!
Na egzaminie na akademii rolniczej, zdaje jakiś Arab. - Proszę mi podać skład kiszonki - zadano mu pytanie Na to Arab zrobił wielkie oczy, szczeka uderzył za zdziwienia w stół, chwycil się za kieszen przy koszuli i zapytal: - KISZONKI ??????
studenci piszą jakiś ważny sprawdzian... praktycznie cała klasa nic nie umie... jeden sie wkurzył, podpisał kartke i żucił w nauczyciela... Nauczyciel otworzył kulke zrobioną z kartki napisał 4... i odrzucił... Student uśmiechnął sie i pokazał koledze obok. więc kolega zrobił to samo, w ten sam sposób dostał 3... wszyscy patrzą z uwagą, ale nikt nie rzuca, bo 2 nie zdaje... przychodzi jak zwykle spóźniony student Sylwester powiedzieli mu, on też rzucił, wszyscy sie z niego smieją ze obleje, otrzymał kartkę a tam 5 za odwage
W każdą niedzielę, wychodząc z kościoła, mężczyzna dawał żebrakowi 10 zł i tak to trwało kilka miesięcy. W październiku dał mu 5 zł. Zdziwiony żebrak pyta: - Dlaczego tylko 5 zł, zawsze było 10 zł? - No wiesz, posłałem syna na studia. - To dlaczego na mój koszt?
Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę: - Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę? Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi: - Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4? Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju: - Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5? Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry: - Panie, co pan???!!! - Dobra, niech będzie 4.
Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi: - Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy! Student drugiego roku na to: -E, pośpijmy jeszcze... Student trzeciego roku: - Może skoczmy na piwo? Student czwartego roku: - Może od razu na wódkę? Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził: - Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.
Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę: - Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę? Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi: - Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4? Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju: - Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5? Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry: - Panie, co pan???!!! - Dobra, niech będzie 4.
Podczes egzaminu wykładowca mocno już zdenerwowany niewiedzą zdającego, otwiera drzwi i krzyczy do pozostałych studentów: - Przynieście siano dla osła! - A dla mnie herbatkę- dodaje student.
Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W końcu kładzie się na podłodze i mówi: - Wie pan, co ja robię?-pyta studenta. - Nie - Zniżam się do pańskiego poziomu.
Student medycyny wybrał się po zajęciach do prosektorium poćwiczyć przed zbliżającym się egzaminem. Podszedł do stołu, na którym twarzą do dołu leżało ciało. Student podniósł prześcieradło i zaskoczony zobaczył korek wystający z odbytnicy. Zaintrygowany pociągnął za koreczek, który wyskoczył z charakterystycznym puknięciem, a wtedy w sali rozległ się śpiew: Keine Grenzen.... Zaskoczony student wcisnął korek na swoje miejsce i śpiew ucichł... Nie dowierzając własnym uszom, wyciągnął zatyczkę jeszcze raz - pUk!.. i... Keine Grenzen.... Kompletnie nic już nie rozumiejąc, chłopak poleciał po asystenta i ciągnie go za rękaw do zwłok. - Niech pan popatrzy i posłucha! Przecież to niemożliwe! ...pUk!... Keine Grenzen... - Hej, no i co z tego? - spytał asystent spokojnie. - No jak to?! Przecież to najdziwniejsza rzecz jaką w życiu widziałem! - Eeee tam, byle dupa potrafi śpiewać po niemiecku.